Prosto z MAROKA: olej arganowy, mydło Savon Noir, glinka Rhassoul

Zainspirowani pięknem oraz bogactwem naturalnym i kulturalnym Maroka zdecydowaliśmy się na interesującą ofertą produktów pochodzących z tego pięknego i słonecznego kraju. 

Maroko nazywane jest czasami "zimnym krajem gorącego słońca" - ponieważ powszechne przekonanie, że w Afryce zawsze panują upały jest w przypadku Maroka błędne. Zimą w górach temperatua spada poniżej zera, a szczyty przykrywa śnieg. Latem natomiast, na pustyni praży mocno słońce.

 

W naszej ofercie posiadamy najbardziej popularny kosmetyk marokański - OLEJ ARGANOWY. 

Ojczyzną oleju arganowego zwanego Złotem Maroka jest południowo-zachodnia część tego pięknego afrykańskiego kraju. Olej otrzymywany jest z nasion drzewa arganowego zwanego drzewem żelaznym. Drzewo Arganowe jest jednym z najstarszych drzew na Świecie.  Żyje średnio 150-200 lat, dość często spotykane są egzemplarze nawet 400 letnie. Drzewo Arganowe owocuje co drugi rok a w latach szczególnie suchych robi sobie dodatkowo przerwy w owocowaniu. Dorasta do 10 metrów wysokości. By drzewo mogło egzystować w warunkach pustynnych musi posiadać korzenie sięgające wody gruntowej nawet do 30 metrów głębokości w ziemi. Rośnie jedynie w ekologicznie czystym środowisku,

W 1998 roku UNESCO zaliczyło obszar na którym rosną drzewa arganowe do rezerwatów BIOSFERY Naszego Globu. Próby sadzenia drzew arganowych w innych krajach nie powiodły się. Tłoczeniem oleju zgodnie z tradycją zajmuję się marokańskie kobiety. 

 

Inny produkt marokański to SAVON NOIR czyli czarne mydło wytwarzane tradycyjnymi metodami z czarnych oliwek i oleju oliwnego. Posiada walory nie tylko pielęgnacyjne, ale także oczyszczające i relaksujące. Jest ono w 100% naturalne i bogate w witaminę E. Może być stosowane dla każdego typu cery, także wrażliwej skóry dziecka. Ma specyficzny zapach, który nie każdemu początkowo może przypaść do gustu, ale jak się pozna na własnej skórze wprost magiczne efekty jego stosowania ten mały detal będzie nieistotny.

 

W ofercie również glinka Rhassoul, rękawica Hammam i kosmetyki marokańskie.

W sklepie DamaBio.pl szeroka oferta kosmetyków marokańskich - kliknij tutaj

Rafinowane czy nierafinowane - jakie olejki kupować.

Olejki wspaniale oddziałują na skórę, dostarczając jej potrzebnych składników odżywczych, nawilżających i ochronnych - nie bez znaczenia jest jednak jaki olejek wybieramy - ten rafinowany czy nierafinowany. 
Celem rafinacji jest wytworzenie produktu wytrzymałego na wysokie temperatury, o długotrwałym terminie przechowywania ( oleje rafinowane praktycznie się nie psują ) i dobrze sprzedającego się -  taniego ( oleje rafinowane są dużo tańsze od tych nierafinowanych ).  Oleje rafinowane są oczyszczane chemicznie ( poprzez działanie kwasami i zasadami) lub fizycznie ( destylacja, ekstrakcja ). Proces rafinacji odbywa się w bardzo wysokich temperaturach przekraczających nawet 200 stopni C.  Wpływa on bardzo niekorzystnie na właściwości oleju. Traci on szereg wartościowych składników m.in witaminę E, beta karoten, żelazo, wapń, magnez, miedż i fosfor. Olej jest równocześnie pozbawiany swojego aromatu i smaku. W wyniku obróbki w wysokich temperaturach powstają w nim syntetyczne kwasy tłuszczowe Trans – szkodliwe dla naszego zdrowia. 

A oleje nierafinowane ? 

Oleje nierafinowane są mechanicznie wyciskane w prasach w niskiej temperaturze max 70 stopni C. Często mają mętną „nieciekawą” konsystencję ale zachowują swój naturalny zapach i smak. Nie tracą wartościowych składników takich jak witaminy. Metoda tłoczenia na zimno zabezpiecza na pewien czas składniki odżywcze zawarte w nasionach, które są niestety bardzo podatne na temperaturę. Dlatego oleje nierafinowane mają stosunkowo krótki czas trwałości i należy je zwykle przechowywać w niskich temperaturach. 

Reasumując sytuacja trochę podobna do tej z białym-przetworzonym i ciemnym-nieprzetworzonym chlebem. Oleje nierafinowane posiadają wartość o której te rafinowane mogą jedynie pomarzyć. 

Zobacz naszą szeroką ofertę olejków: http://damabio.pl/olejki-wielofunkcyjne-c-192_262.html